Strona 1
Strona 2
Strona 3
Strona 4
Strona 5
Strona 6
Strona 7
Strona 8
Strona 9

[poprzednia strona]

T. Olkouruchomił w 1984 roku radio „Solidarność”. Do emisji programów wykorzystywał oryginalne nadajniki skonstruowane przez Jerzego Gajowniczka (w tym samym okresie dwie audycje radiowe nadali M. Biały, C. Kaźmierczak i W. Walankiewicz wykorzystując inne nadajniki przywiezione z Warszawy; współpracowali przy tym Andrzej i Bożena Janiszewscy: miały one umożliwić wejście na fonię radiowęzła zakładowego w Stalchemaku, co się nie powiodło). Olko przywoził z Warszawy nagrane audycje, ich montaż zapewniali Maria i Stanisław Wołowiczowie, lokale organizował m.in. A.Patoleta. Lektorami 41 (do 1989 r.) audycji byli ludzie z Warszawy, nieznani w Siedlcach . Następnie – przy pomocy Siedlczan - zorganizowano radio w Białej Podlaskiej, czym zajmował się Narcyz Malinowski i Mińsku Mazowieckim (przed wyborami kontraktowymi). Podjęto udane próby przemytu bibuły na Zachód (poprzez jeżdżącego tam służbowo Andrzeja Drewniaka) i wydawnictw religijnych na teren b. ZSRR (przy udziale Wiesława Jurka z Białej Podlaskiej i pracowników PKP w Terespolu). C. Kaźmierczak zorganizował profesjonalnie działające grupy ulotkowe, którymi kierowali Jacek Jędrzejewicz i Paweł Korbel oraz prywatne kino domowe i wypożyczalnię kaset video w mieszkaniu Leszka i Jadwigi Filusów. Kolejną inicjatywą T. Olko, podjętą w 1986 r. wspólnie z śp. prof. Tadeuszem Kłopotowskim (członek Zarządu Regionu Mazowsze w 1981r. stała się „Gazeta Podlaska” – po zmianie profilu „Metrum” jedyna podziemna gazeta informacyjna w regionie drukowana (poza pierwszymi numerami) na offsecie w nakładzie dochodzącym do 4 tys. egz. (do 1989 r. ukazało się 49 numerów). Deklarowała ona ambicje, by stać się w pełni profesjonalną gazetą, niczym – poza treścią - nie różniącą się od prasy koncesjonowanej. Już samo to świadczy o innej niż na początku lat 80-tych orientacji jej twórców. Zarówno „Metrum” jak „Gazeta Podlaska” chętnie rozszerzały swoje spektrum publikując dodatki, takie jak przedruki „Gazety Mówionej" Romy i Stefana Bratkowskich w kolejnych numerach „Gazety Podlaskiej”

Młodzi pracownicy techniczni siedleckiego podziemia (bracia Bobrykowie, rodzeństwo Maciejczyków, Przemysław Maksymiuk) poza aktywnym uczestnictwem w produkcji miejscowej prasy i wydawnictw (druk, skład) nawiązali własne kontakty z Warszawą, czego efektem stała się współpraca w roli korespondentów terenowych (głównie P. Maksymiuk) z redagowanym przez Joannę Wierzbicką-Rusiecką biuletynem „Agencji Informacyjnej Solidarności (AIS)” w latach 1983-84, a następnie z jego kontynuacją „KAT (Krajowa Agencja Terenowa”) do 1986r. Potem to kształtujące się, nowe środowisko opozycyjne przejęło legalne Towarzystwo Miłośników Podlasia (podobne akcje miały miejsce w całej Polsce, m.in. w Toruniu), gdzie od 1987 udzielali się P. Maksymiuk, E. Kopówka i Stanisław Jastrzębski (przedtem związany z wyd. im. G. Przemyka). Towarzystwo – poza upowszechnianiem wiedzy o Podlasiu, organizacją pokazów filmowych i spotkań z opozycyjnymi twórcami – podjęło odbudowę kopca Piłsudskiego w Majówce k. Siedlec. Historia tej inicjatywy o tyle jest ciekawa, że wokół postaci bohatera narodowego i projektu (jeszcze przedwojennego) jego upamiętnienia jednoczą się przedstawiciele różnych opozycyjnych środowisk: obok młodych z TMP spotykamy związanych z tajnymi komisjami zakładowymi śp. E. Malinowskiego, J. Olewińskiego, L. Błońskiego, Z. Borkowskiego (który również działał w KPN), K. Chajewskiego i J. Niedziółkę.

[następna strona]